Translate

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Adamek vs Guinn - moja opinia




Po ostatnich wyczynach Tomasza Adamka, byłem krytycznie nastawiony do jego dalszej kariery. Był anemiczny i wolny z w walkach z Cunninghamem i Chambersem i dał się położyć na deski Walkerowi. Adamek chyba zrozumiał, że nie prezentuje się najlepiej i zrobił sobie dłuższą przerwę. Na powrót rywale nie miał być silny i tak właśnie było. Ostatecznie zmierzył się z Dominickiem Guinnem - doświadczonym journeymenem.

Co mi pokazała ta walka? To, że Adamek ma w sobie jeszcze pokłady energii i stać go na zrobienie dobrej formy, a dobra forma u Adamka to szybkość, paca nóg i charakterystyczny "pazór". Z racji, że wcześniej oglądałem powtórkę walki "Górala" z Chambersem jestem pewny, że Adamek był szybszy niż w tamtym pojedynku, nie mówiąc już o starciu z Steve'em Cunninghmemem. Oczywiście rywal nie był wymagający i Adamek na luzie mógł pokazywać na nim paletę ciosów i kombinacji. Do stałych minusów jest fakt, że "Góral" ma dziurawą obronę, ale to już taki znak rozpoznawczy Tomasz Adamka.

Co będzie dalej? Nie wiem co planuje Adamek, czy naprawdę ma zamiar dążyć do walki z Władimirem Kliczką i dostać tęgie lanie za duże pieniądze, czy może czeka na zakończenie kariery jego brata i walkę o wakujący pas WBC. Oby się szybko zdecydował, bo czas leci i osobiście uważam, że Adamek na wysokim poziomie z czołowymi rywalami wagi ciężkiej może stoczyć najwyżej trzy walki.

Jeszcze kilka słów o wspomnianym Eddie Chambersie, który to zadebiutował w  wadze junior ciężkiej na tej samej gali. Zadebiutował i przegrał! Dlaczego tak świetny bokser wagi ciężkiej przegrywa z mało znanym junior ciężkim? Odpowiedź jest prosta: zły dobór rywala! Nie można komuś kto całe życie walczy z dużymi i ciężkimi bokserami dawać na start w nowej kategorii kogoś małego i szybkiego. Rywal Chambersa był mały nawet jak na wagę półciężką, był szybszy i bardziej ruchliwy. To był za duży przeskok w sposobie walki dla Chambersa. Przypomina mi nie co sytuację z polskim pięściarzem Patrykiem Majewskim, któremu na szybkiego znaleziono rywala w postaci Jose Miguel Torres, wydawało by się boksera który nie powinien sprawić kłopotów Majewskiemu. Skończyło się to pierwszą porażką Polaka i to przed czasem. Dlaczego? Ponieważ jego rywal był z niższej kategorii wagowej, był szybszy, zadawał więcej ciosów i to dość dynamicznych. Słabsze warunki fizyczne okazały się plusem.

2 komentarze:

  1. Od zawsze byłem wielkim fanem boksu. Nie miałem jednak predyspozycji do bycia bokserem ale postanowiłem spróbować swoich sił na kursie mma. Zakupiłem cały potrzebny sprzęt: buty zapaśnicze, spodenki manto, koszulki tapot i rękawice bokserskie. Znajomi obstawiali miesiąc. Jednak ku zaskoczeniu innych udało mi się wytrwać znacznie więcej. Mało tego, cały czas biorę udział w zawodach i zdobywam niewielkie, ale jednak jakieś osiągnięcia :) Wierzę, że Adamek jeszcze odzyska formę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowopowstały blog o tematyce bokserskiej. Poruszam w nim różne tematy, od pojedynków na szczycie do lokalnych walk. http://koknockout.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń