Tylka jakaś katastrofa może sprawić, że do tej walki nie dojdzie w maju. W grą wchodzą dziesiątki miliony dolarów, a do tego milionowe kary, gdyby któryś z pięściarzy zrezygnował. Niestety to boks i wszystko jest możliwe, ale na 90% do tej walki dojdzie.
Kto jest faworytem? Według bukmacherów Fury, ale nie jest to jakaś duża dysproporcja jeżeli chodzi o kursy. To, kto wygra, zależy tylko do Furego. Jeżeli anglik dobrze się przygotuje, odrobi lekcje i podejdzie na 100% profesjonalnie to walki, to stawiam 80% na wygraną Tysona. Fury jest chimeryczny i różnie z tym może być. Aleksander Usyk jest stabilny, jak zawsze przygotowany na 100%, mentalnie to samo, więc tu nie można się spodziewać jakiegoś zjazdu formy od ostatniego pojedynku. Piętą achillesa Ukrainca jest tyłów, więc możemy się spodziewać, że Fury będzie chciał to wykorzystać. No i oczywiście przewaga warunków fizycznych po stronie "króla cyganów".
Obaj nie są już najmłodsi, zatem to jest ich ostatni taniec o wszystko. Kto wygra przejdzie do historii, większa presja jednak na Angliku niż na Usyku. A może to były Usyk po raz kolejny udowodni, że jest wybitny? Chyba każdy fan boksu, nawet ten niedzielny nie może doczekać się tego pojedynku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz