Kontrakty zostały podpisane więc może już spekulować. Różnie to bywa z tymi już "pewnymi" walkami, które w końcu nie dochodzą do skutku, mam tu na myśli walki braci Kliczko z Davidem Haye'a, który wychodzi na tchórza. Jeżeli od półtora roku nie mógł się dogadać z którymś z barci Kliczko, a Adamek to zrobił w ciągu paru tygodni, i to bez wyzywania się nawzajem, to w moich oczach zwyczajnie boi się o własny tyłek, tak samo jak Floyd Mayweather jr. obawia się Pacquiao.
Za to cenię Tomasza Adamka - to prawdziwy fighter, bokser z prawdziwego zdarzenia, któremu zależy nie tylko na pieniądzach(choć w porównaniu do Haye'a, zarobił dużo mniej), a również na konfrontacji czysto sportowej, z czym w obecnym boksie mamy rzadko do czynienia.
Adamek jest cholernie mocny psychicznie i Władimir Kliczko może to odczuć. Ogólnie Polak ma małe szanse, ale gdy uda mu się sprawić, że Kliczko poczuje się niepewnie, wszystko może się zdarzyć. Każdy kto nie widział porażek Władka niech sobie obejrzy, a przekona się, że zraniony może w jednej chwili stać się tamtym pięściarzem z przed lat, gdzie popełniał wiele błędów. Decydująca może być pierwsza runda, najlepiej by było aby Adamek zdecydowanie zaatakował, na pełnej świeżości i szybkości, pod koniec pierwszej rundy i trafił lewym sierpem lub prawym prostym, tak żeby Kliczko zdał sobie sprawę, że jeszcze z nikim tak szybkim nie walczył i że to nie będzie spacerek. Adamek też powinien obijać tułów, choć Kliczko jest atletą to celnie trafione ciosy może odczuć. A czego Adamek nie może robić? Moim zdaniem nie przepychać się tak jak za Grantem i nie pozwalać aby Władimir kładł na jego swoje wielkie łapy i ściągał do dołu. Takie działanie odbiera "Góralowi" dużo energii, a traci na tym szybkość. Dystans, doskok, atak serią, odskok. Nic nowego nie powiem, ale chyba tylko tak może wygrać.
A marzy mi się urywek z walki i głos amerykańskiego komentatora obiegający kanały telewizyjne na całym świecie: "Kliczko was hit,.. is in trouble,... Kliczko is down! Kliczko is down!! Unbelievable!! Kliczko is down! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz