Translate

niedziela, 18 listopada 2012

No i po Mitchellu

Już walka z byłego futbolisty z Chazz Witherspoon, dała wiele do myślenia, ale niewielu się podziewało, że Johnathon Banks tak łatwo poradzi sobie z faworyzowanym Sethem Mitchellem. Co prawda spodziewałem się ciekawej walki i taka była, ludzi nie doceniali Banksa, a przecież to dobry bokser, gdyby nie odpornośc na ciosy Adamka, Banks mógłby go położyć na deski. Ogólnie super że doszło do takiej walki, bo każda walka w wadze ciężkiej bokserów z pierwszej 15-stki musi budzić emocje i ciekawość. Niestety mało ich jest, ale ostatnio coś się dzieje w wadze ciężkiej, a prospekty królewskiej kategorii co raz częściej walczą między sobą, a nie z kelnerami. Tak było ostatnio z Pulevem i Ustinowem, teraz Banksem i Mitchellem i niedługo Arreolą i Stiverne. Może to się jakoś rozrusza i promotorzy zrozumieją, że boks polega na konfrontacjach bokserskich z najwyższej półki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz